Kontynuuję dalej temat cień, aczkolwiek będzie to już ostatni z tego wątku. Będą to pozostałości, oczywiście nie wszystkie. Wybrałam te, które może nie tyle są warte uwagi, co warto wystawić im opinię. Co tym razem? Butterfly Lavante III oraz wodoodporne sypkie cienie, pigmenty, kupione kiedyś dawno na allegro. Miałam ich kilka jednak póki co pozostały tylko te.

Zacznijmy od Butterfly. Od razu zaznaczę, że nie znam dokładnie ich ceny. Dostałam je na jedną z okazji, więc nie jestem w stanie dokładnie powiedzieć, ale z tego co się zorientowałam koszt to około 3zł. Przyznam, że używałam sporadycznie jednak mam na nie pewien pogląd. Myślę, że plusem, prócz niskiej ceny jest napigmentowanie. Co do trzymania się na powiece, niestety „szału nie ma”. Ciężko się je nakłada, zbiera się na załamaniach. Uważam, że opinie na http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=45121 są jak najbardziej prawdziwe i zasadne. Przyznam szczerze, że chyba ich nie kupię, zwłaszcza, że odkryłam lepsze (te opisane wcześniej) za ciut mniejsze pieniądze. Poniżej paletki kolorów oferowanej z tej serii:

Kilka słów o magicznych małych słoiczkach – wodoodpornych sypkich cieni, pigmentów. Kupiłam je na allegro wraz ze znajomymi. Sprzedaje je wiele osób na allegro, za około 1,99 plus koszty wysyłki. Wielkość to około 3ml, które jest dość wydajne. Gama kolorów na allegro bardzo wielka (moje to 59 oraz 85), ale nie wiem dokładnie z jakiej aukcji, bo zostały kupione bardzo, ale to bardzo dawno temu. Można je nakładać na mokro i sucho. Ładnie wyglądają na oczach. Co do trwałości wydaje mi się, że na mokro trzymają się dłużej, jednak w obu przypadkach bardzo narzekać nie należy. Mają jedną zasadniczą wadę, dla której ich nie używam strasznie sypią się przy nakładaniu, co przy szybkim makijażu staje się bardzo kłopotliwe. Nie polecam też dla osób z opuszczającą się powieką, bo troszkę się gurbią. Jednak jak mamy czas i chcemy się „pobawić” to warto zaryzykować, bo ich wygląd jest dość ciekawy, dodatkowo możemy skompletować swoją gamę kolorów.